.

.

Saturday 29 September 2012

dusza uśmiechnięta :-)

Dzień skupienia przygotowujący do Roku Wiary,
okazał się dla mnie czasem niezwykle przyjaznym. 
Wygłodniała dusza chłonęła jak gąbka. 
Padło wiele słów pokrzepiających, ukierunkowujących. 

Myśli, które gdzieś głęboko zapadły to: 
Wiara pozwala w środku duszy być spokojnym, 
pomimo zewnętrznych nawałnic,
 a wszystko to, co wystawia ją na próbę rodzi wytrwałość, 
bo do kogóż pójdziemy?
Wiara jest dziełem Boga. Może we mnie zaistnieć,
 jeśli odpowiem na nią z miłością.
Jeśli twoja wiara została przez innych oceniona, to się ciesz ;-)
Oj będzie co robić w nadchodzącym czasie...

Budujące było dla mnie także spotkanie w grupach, 
kiedy to w naturalny sposób wypowiadaliśmy się 
na różne tematy związane z wiarą. 
Ostatnia refleksja (60 minut dyskusji upłynęło błyskawicznie) 
dotyczyła wartości chrześcijańskiej radości.  
Przytaczając słowa Ojca Świętego z "Porta Fidei" 
obiecałam zadedykować ten post 
- wszystkim uczestnikom "grupy B" -
z roześmianym Panem Jezusem. 

Wiara bowiem rośnie
gdy jest przeżywana jako doświadczenie doznawanej miłości 
i kiedy jest przekazywana jako doświadczenie łaski i radości. 
                                                                                                                 (Benedykt XVI)


Życzmy więc sobie wiary, 
której owocem jest dusza uśmiechnięta :-)))

D Z I Ę K U J Ę

Saturday 15 September 2012

kropka

Trudno mi było tego roku "podejść z życiem" 
do święta Podwyższenia Krzyża… 

W końcu zwróciłam uwagę na to jak wiele skrajnych emocji 
zawartych jest w Liturgii Słowa:
Gdy Izraelici stracili cierpliwość, szemrali przeciw Panu,
oszukiwali Go swymi ustami, ich serca były niewierne,
a w przymierzu nie byli stali.

Kąsani przez węże o jadzie palącym
przypomnieli sobie, że Bóg jest ich opoką
i nawróceni garnęli się do Boga.

On jednak będąc miłosierny, 
odpuszczał im winę i nie zatracał,
gniew swój często powściągał
i powstrzymywał swoje wzburzenie.

Do ocalenia potrzebny był zdawałoby się niezwykle znikomy gest.
Było to spojrzenie, ale Z WIARĄ, które dawało Bogu możliwość działania. 

Jak z wiarą spoglądać na KRZYŻ w wymiarze 3D
 i nie stawiać znaku zapytania tam, 
gdzie Pan Bóg już dawno umieścił kropkę 
i przypieczętował Swoją Krwią Miłości?
    .

Thursday 13 September 2012

puk puk - tu dusza

W ostatnich miesiącach bywało tak, 
że strach przed codziennością był tak wielki, że paraliżował poranki. 
Jedynym skutecznym sposobem na jego zagłuszenie,
 było sięganie po Słowo Boże na dany dzień. 
Efekt był różny, ale pozwolił jakoś przetrwać.

Dziś z perspektywy czasu zgodzę się ze stwierdzeniem, że
złe nastawienie jest jak przebita opona - nie ruszysz dopóki jej nie zmienisz.


 W rzeczywistości to Jezus bierze na siebie 
dziury naszych niesprawiedliwości, 
a w zamian daje siłę 
do cierpliwego znoszenia słabości drugiego człowieka. 

Czy trzeba nam czegoś więcej?

Albo "laczek" albo jazda ;-)


Thursday 6 September 2012

jak drabina

Nastąpił rozruch pełen energii i siły ducha, 
ale i znaków zapytania jest jakby więcej 
niż to zwykle bywało o tym czasie. 

Wśród wielu słów, najdobitniej dotarły do mnie te Jakubowe 
z pierwszej niedzieli września:

Każde dobro, jakie otrzymujemy, 
i wszelki dar doskonały zstępują z góry, od Ojca świateł (...) 
A przyjmijcie w duchu łagodności zaszczepione w was słowo,
 które ma moc zbawić dusze wasze.

 Wprowadzajcie zaś słowo w czyn, 
a nie bądźcie tylko słuchaczami oszukującymi samych siebie.

Religijność czysta i bez skazy wobec Boga i Ojca 
wyraża się w opiece nad sierotami i wdowami w ich utrapieniach 
i w zachowaniu siebie samego nieskalanym od wpływów świata.

Myślę, że jest Ono doskonałym wprowadzeniem w Rok Wiary, 
który już tuż tuż :-)

Bo wiara jako dar doskonały, nie jest żadną naszą zasługą 
lecz "zstępuje od Ojca Świateł".

Pierwotnie jest Słowem, które nadaje sens naszym czynom. 
W przeciwnym razie jesteśmy „słuchaczami oszukującymi samych siebie”.

Wiara czysta to Bóg Ojciec na pierwszym planie w człowieku potrzebującym
 i dbałość o zachowanie swojego sanktuarium 
„nieskalanym od wpływów świata”.

WIARA jest jak drabina...

...nie sposób się po niej wspiąć,
 trzymajac ręce w kieszeniach.