Powoli zaczynam się uczyć tego, że „znane” przypowieści
ewangeliczne niemalże zawsze zaskakują.
Przyglądając się mijającemu tygodniowi widzę jak prowadziło Słowo,
które począwszy od niedzieli powtarzało się kilkakrotnie
w ciągu tygodnia.
Przyglądając się mijającemu tygodniowi widzę jak prowadziło Słowo,
które począwszy od niedzieli powtarzało się kilkakrotnie
w ciągu tygodnia.
Jezus opowiedział tłumom taką przypowieść: Królestwo niebieskie podobne jest do skarbu ukrytego w polu. Znalazł go pewien człowiek. Ukrył go z powrotem i bardzo uradowany odszedł. Sprzedał wszystko, co posiadał i kupił to pole.
Królestwo niebieskie podobne jest także do kupca, który poszukiwał pięknych pereł. Gdy znalazł jedną, niezwykle cenną, sprzedał wszystko co posiadał i kupił ją. Królestwo niebieskie podobne jest również do sieci zarzuconej w morze, która zagarnia różnego rodzaju ryby. Kiedy jest pełna wyciąga się ją. Dobre ryby wybiera się do naczyń, a złe wyrzuca. Podobnie będzie przy końcu świata. Zjawią się aniołowie, oddzielą złych od sprawiedliwych i wrzucą ich do rozpalonego pieca. Tam będzie płacz i zgrzytanie zębów.
"Zrozumieliście to wszystko?". Powiedzieli Mu: "Tak!". Wtedy im powiedział: " Właśnie dlatego każdy nauczyciel Pisma, gdy staje się uczniem królestwa niebieskiego, podobny jest do gospodarza domu, który ze swego skarbca wyjmuje to, co nowe i stare."
(Mt 13 , 44- 52)
(Mt 13 , 44- 52)
W niedzielny poranek otrzymałam ze szpitala, kolejnego
smsa od młodej mamy, bardzo już zmęczonej chorobą
maleńkiego dziecka. Infantylnym byłoby pocieszanie typu:
"Nie martw się, wszystko będzie dobrze."
Niewystarczającym zdawało mi się być zapewnienie
o modlitwie, tak więc szukając natchnienia,
co napisać w odpowiedzi sięgnęłam po Słowo z niedzielnej
Liturgii i przeczytałam Ewangelię o skarbie i perle.
Pomyślałam, że czasami trzeba oddać WSZYSTKO
(cokolwiek by to znaczyło), aby zyskać Skarbka, Perełkę
(np. zdrowie dla ukochanego dziecka).
Zrodziła się wtedy modlitwa:
Panie Boże, przyjmij nasze „marne wszystko”,
abyśmy zyskali to, co w Twoim zamyśle
jest dla nas Skarbem najistotniejszym.
smsa od młodej mamy, bardzo już zmęczonej chorobą
maleńkiego dziecka. Infantylnym byłoby pocieszanie typu:
"Nie martw się, wszystko będzie dobrze."
Niewystarczającym zdawało mi się być zapewnienie
o modlitwie, tak więc szukając natchnienia,
co napisać w odpowiedzi sięgnęłam po Słowo z niedzielnej
Liturgii i przeczytałam Ewangelię o skarbie i perle.
Pomyślałam, że czasami trzeba oddać WSZYSTKO
(cokolwiek by to znaczyło), aby zyskać Skarbka, Perełkę
(np. zdrowie dla ukochanego dziecka).
Zrodziła się wtedy modlitwa:
Panie Boże, przyjmij nasze „marne wszystko”,
abyśmy zyskali to, co w Twoim zamyśle
jest dla nas Skarbem najistotniejszym.
Swoistą klamrą okazała się kolekta,
kilkakrotnie powtarzająca się w ciągu ostatnich dni:
kilkakrotnie powtarzająca się w ciągu ostatnich dni:
Boże, Obrońco ufających Tobie,
bez Ciebie nic nie jest mocne ani święte,
spraw w swoim wielkim miłosierdziu, abyśmy pod Twymi rządami
i Twoim przewodnictwem dobrze używali rzeczy przemijających
i nieustannie ubiegali się o dobra wieczne.
bez Ciebie nic nie jest mocne ani święte,
spraw w swoim wielkim miłosierdziu, abyśmy pod Twymi rządami
i Twoim przewodnictwem dobrze używali rzeczy przemijających
i nieustannie ubiegali się o dobra wieczne.
No comments:
Post a Comment