Czasami mam wrażenie, że przeżywanie różnego rodzaju stresów
i lęków to moja specjalność.
i lęków to moja specjalność.
Wykładnikiem poziomu pokoju we mnie jest to,
w jakim stanie ducha zasypiam, budzę się i czy w ogóle śpię.
Nie mogę sercem pojąć tego, że jako chrześcijanin
- mając udział w zmartwychwstaniu -
nie powinnam lękać tego, co ze mną będzie.
- mając udział w zmartwychwstaniu -
nie powinnam lękać tego, co ze mną będzie.
Wiem, że jestem w dobrych rękach Boga,
który tyle zrobił i robi, abym była szczęśliwa.
„Prawdziwego lęku człowieka nie może opanować rozum,
może to sprawić tylko obecność kochającego” (Joseph Ratzinger).
Problem jednak tkwi w tym, że boimy się ludzi nie - kochających.
Pozdrawiam szczególnie tych, którzy borykają się z mrokiem strachu.
Niech KOCHAJĄCY zakróluje nad rozumem tego świata.
No comments:
Post a Comment