Czytany w niedzielę list pasterski na Światowy Dzień Chorego,
okazał się dla mnie wprowadzeniem w specyficzny tydzień.
W tych właśnie dniach był pogrzeb przedwcześnie zmarłego
męża mojej koleżanki, który cierpiał tak strasznie,
iż wszyscy wiedzieliśmy, że śmierć jest dla niego wybawieniem.
W środę w moich rękach zastygało ciało
jednej z pacjentek.
W międzyczasie dotarła do mnie prośba o modlitwę
za nowo narodzone dziecko, które walczy o życie
i za jego rodziców.
W pewnym momencie rodzi się pytanie:
Dlaczego krzykliwy świat sukcesu, bogactwa i wiecznej młodości
góruje nad cichymi sanktuariami niepełnosprawności, bólu,
starzenia się i umierania?
Dlaczego czasami uciekamy przed światem przecież istniejącym,
zamiast uczyć się w nim żyć?
Pomocą jest dla mnie tegoroczne hasło Dnia Chorego:
„Krwią Jego ran zostaliście uzdrowieni” (1 P 2, 24).
Ran, które jak mówi Benedykt XVI "stają się znakiem
naszego odkupienia, przebaczenia i pojednania z Ojcem.
Stają się jednak także próbą dla wiary uczniów i dla naszej wiary:
za każdym razem, gdy Pan mówi o swojej męce i śmierci,
oni nie rozumieją, odrzucają, przeciwstawiają się"
aż do momentu Zmartwychwstania.
Długa to i żmudna droga przemiany naszego myślenia,
ludzi cierpiących jak i tych, którzy im towarzyszą.
Przemiany Kropli Krwi Pana (BLOOD DROPS)
okazał się dla mnie wprowadzeniem w specyficzny tydzień.
W tych właśnie dniach był pogrzeb przedwcześnie zmarłego
męża mojej koleżanki, który cierpiał tak strasznie,
iż wszyscy wiedzieliśmy, że śmierć jest dla niego wybawieniem.
W środę w moich rękach zastygało ciało
jednej z pacjentek.
W międzyczasie dotarła do mnie prośba o modlitwę
za nowo narodzone dziecko, które walczy o życie
i za jego rodziców.
W pewnym momencie rodzi się pytanie:
Dlaczego krzykliwy świat sukcesu, bogactwa i wiecznej młodości
góruje nad cichymi sanktuariami niepełnosprawności, bólu,
starzenia się i umierania?
Dlaczego czasami uciekamy przed światem przecież istniejącym,
zamiast uczyć się w nim żyć?
Pomocą jest dla mnie tegoroczne hasło Dnia Chorego:
„Krwią Jego ran zostaliście uzdrowieni” (1 P 2, 24).
Ran, które jak mówi Benedykt XVI "stają się znakiem
naszego odkupienia, przebaczenia i pojednania z Ojcem.
Stają się jednak także próbą dla wiary uczniów i dla naszej wiary:
za każdym razem, gdy Pan mówi o swojej męce i śmierci,
oni nie rozumieją, odrzucają, przeciwstawiają się"
aż do momentu Zmartwychwstania.
Długa to i żmudna droga przemiany naszego myślenia,
ludzi cierpiących jak i tych, którzy im towarzyszą.
Przemiany Kropli Krwi Pana (BLOOD DROPS)
w śnieżnobiałe "krople" Zmartwychwstania (SNOWDROPS*),
których konsekwencją niech będzie pokój i uzdrowienie serca.
*snowdrop - przebiśnieg
No comments:
Post a Comment