Cieszę się niezmiernie, gdy doświadczam Kościoła,
który pomimo swej różnorodności mówi jednym głosem,
w którym nawet gdy upomina, można wyczuć miłość.
w którym nawet gdy upomina, można wyczuć miłość.
Ciekawi mnie Kościół dyskutujący, spierający się,
ale wzajemnie siebie słuchający i szanujący się.
ale wzajemnie siebie słuchający i szanujący się.
Trudno jest mi utożsamiać się z Kościołem,
który ucieka od dialogu, mówi nieprawdę,
a niewygodnym zamyka usta i odbiera możliwość działania.
Niedawno sytuację tę świetnie skomentowała
jedna ze stacji telewizyjnych stwierdzając z ironią:
"Niedługo Kościół będzie mówił jednym głosem,
ponieważ wszystkie pozostałe zostaną wyciszone".
Przykra prawda...
...a ja od kilku dni żyję obrazem Kościoła z Apokalipsy,
gdzie obok "aniołów - niszczycieli",
pojawia się anioł pieczętujący "sługi Boga naszego"
jedna ze stacji telewizyjnych stwierdzając z ironią:
"Niedługo Kościół będzie mówił jednym głosem,
ponieważ wszystkie pozostałe zostaną wyciszone".
Przykra prawda...
...a ja od kilku dni żyję obrazem Kościoła z Apokalipsy,
gdzie obok "aniołów - niszczycieli",
pojawia się anioł pieczętujący "sługi Boga naszego"
...i zadaję sobie pytanie: Jak opłukiwać swoją szatę,
by w przebaczeniu darować wolność innym,
by w przebaczeniu darować wolność sobie?
by w przebaczeniu darować wolność innym,
by w przebaczeniu darować wolność sobie?
* * *
Gdy przeczytalam poniższe zdanie,
moje pierwsze skojarzenie dotyczyło Kościoła...
Dlaczego?
moje pierwsze skojarzenie dotyczyło Kościoła...
Dlaczego?
KOCHAM CIĘ
NIE TYLKO ZA TO KIM JESTEŚ
LECZ ZA TO
KIM JA JESTEM
KIEDY JESTEM Z TOBĄ
NIE TYLKO ZA TO KIM JESTEŚ
LECZ ZA TO
KIM JA JESTEM
KIEDY JESTEM Z TOBĄ
No comments:
Post a Comment