W czasie tegorocznego Adwentu
prześladuje mnie dość dyskomfortowe odczucie,
że dystans jaki pokonuje do mnie Pan Jezus,
jest niewspółmiernie
dłuższy od tego,
który przemierzam idąc na spotkanie z Nim.
który przemierzam idąc na spotkanie z Nim.
Jest to oczywiste, ale w pysze mego serca trudne do
przyjęcia.
Panie Jezu, jak dobrze, że jesteś długodystansowcem :-)
Niech "wytarte podeszwy" mojego krętego przychodzenia,
Niech "wytarte podeszwy" mojego krętego przychodzenia,
nigdy nie zatracą Twojego Imienia.
1 comment:
Najważniejsze, że robimy choć krok w jego kierunku, by miał jeden pagórek lub zakręt mniej do przejścia :D
a tak poza tym to te klapki mogą być symbolem nowej ewangelizacji :))
Post a Comment