Po raz kolejny zastanawiam się nad tym,
dlaczego uwarunkowania zewnętrzne w tak dużym stopniu
wpływają na ducha radości, pokoju czy uwielbienia we mnie.
Łatwo jest - gdy jest łatwo, ale czy autentycznie?
Od tygodnia chodzą za mną myśli by
wierzyć w Jezusa, który jest złączony ze swoim krzyżem.
By wierzyć w Jezusa całymi zdaniami,
a nie wygodnymi tylko półsłówkami.
Taka wiara - nie tylko w „Roku Wiary” -
- gwarantuje wewnętrznego ducha uwielbienia
niezależnie od czegokolwiek.
niezależnie od czegokolwiek.
Panie Jezu, pragnę w swoją linię życia,
mieć wpisany KRZYŻ MIŁOŚCI, a nie cierpiętnictwa -
bo TY jesteś jedynym HAPPY ENDEM :-)
No comments:
Post a Comment