Martwe ciało Syna w ramionach Matki...
trudno o tragiczniejszą scenę...
Wracam do niej szczególnie w sytuacjach,
kiedy na kolanach Maryi składam to,
co martwe: osoby, relacje,
prosząc usilnie o ich z martwych powstanie.
trudno o tragiczniejszą scenę...
Wracam do niej szczególnie w sytuacjach,
kiedy na kolanach Maryi składam to,
co martwe: osoby, relacje,
prosząc usilnie o ich z martwych powstanie.
Panie Jezu, dziękuję, że Twoja śmierć
(nawet w sytuacjach po ludzku rozpaczliwych)
niesie nadzieję ŻYCIA.
No comments:
Post a Comment