Nie da się ukryć, że
jestem człowiekiem ruchu
i rzadko zdarza się, abym dobrze czuła się
w
nadmiernie przedłużającym się bezruchu.
Słowa ojca Świętego skierowane
podczas pierwszej Mszy św.
z kardynałami okazały się balsamem dla mojego
nie
tylko fizycznego ADHD ;-)
Wędrowanie. Nasze życie jest
wędrówką
i kiedy się zatrzymujemy, coś nie gra.
Wędrować nieustannie, w
obecności Pana,
starając się żyć nienagannie.
Budowanie. Mówi się o kamieniach,
że mają swoją trwałość;
ale są też kamienie żywe, namaszczone Duchem
Świętym.
Budować Kościół, Oblubienicę Chrystusa,
na tym żywym kamieniu
węgielnym, którym jest ten sam Pan.
Wyznawanie. Możemy
chodzić ile chcemy,
możemy budować wiele rzeczy, ale jeśli nie wyznajemy Jezusa
Chrystusa,
staniemy się użyteczną organizacją pozarządową, ale
nie Kościołem.
„Kto się nie modli do Pana, modli
się do diabła”.
Kiedy nie wyznaje Chrystusa, wyznaje światowość demona.
W wędrowaniu, budowaniu,
wyznawaniu, czasami następują wstrząsy(…)
ruchy, które nas ciągną wstecz.
Ten sam Piotr, który wyznał
Jezusa Chrystusa,
mówi Mu: „Pójdę za Tobą, ale nie mówmy o krzyżu.
To nie
wchodzi w grę.
Pójdę za Tobą z innymi możliwościami, bez krzyża.”
Kiedy wędrujemy bez Krzyża,
kiedy
budujemy bez Krzyża
i kiedy wyznajemy Chrystusa bez Krzyża,
nie jesteśmy
uczniami Pana, ale jesteśmy ludźmi tego świata.
papież Franciszek