Przy okazji dni, w
których czcimy
Najświętsze Serce Pana Jezusa i Niepokalane Serce Maryi,
przypomniałam sobie obraz z Kalwarii Zebrzydowskiej,
na którym twarze Syna i
Matki są tak silnie zespolone,
że razem tworzą kształt serca.
.
Piękny to obraz
pokazujący miłość, która bynajmniej nie jest uczuciem,
ale Bożą dojrzałością, która cierpliwa
jest, łaskawa, nie zazdrości,
nie szuka poklasku, nie unosi się pychą, nie dopuszcza się
bezwstydu,
nie szuka swego, nie unosi się gniewem, nie pamięta złego;
nie cieszy się z niesprawiedliwości, lecz współweseli się z prawdą.
Wszystko znosi, wszystkiemu wierzy, we wszystkim
pokłada nadzieję,
wszystko
przetrzyma, nigdy nie ustaje.
Jakież było moje zaskoczenie,
gdy zobaczyłam,
że Liturgia kolejnego dnia – tym razem niedzieli – kontynuuje
wątek Miłości Dwóch Serc, kiedy to zarówno wdowa z Nain jak i wdowa,
u której zatrzymał
się Eliasz, proszą o życie dla swych martwych synów.
Żarliwość ich pragnień zostaje
wysłuchana
i rzeczywiście płacz zostaje zamieniony w radosny taniec.
Jak dobrze
jest mieć pewność, że wszystkie mądre pragnienia
wypływające z Miłości, spełniają się
w Bożym wymiarze.
No comments:
Post a Comment