Słuchając pasterkowej homilii Ojca Świętego,
z radością odnajduję potwierdzenie
moich spostrzeżeń sprzed dwóch dni.
Pisałam wtedy o oknie, tymczasem papież mówi
o betlejemskich tzw „drzwiach pokory”.
"Ten, kto chce dziś wejść do kościoła Narodzenia Pańskiego w Betlejem, odkrywa, że portal, który niegdyś miał pięć i pół metra wysokości, i przez który cesarze i kalifowie wkraczali do budynku, został w znacznej części zamurowany. Pozostał tylko mały otwór na półtora metra. Chodziło prawdopodobnie o to, aby lepiej chronić kościół przed ewentualnym atakiem, ale przede wszystkim, aby zapobiec, aby ktokolwiek wkraczał na koniu do domu Bożego.
Ten, kto chce wejść do domu Bożego w miejscu narodzin Jezusa,
musi się pochylić.(…)
Jeśli chcemy znaleźć Boga, który ukazał się jako dziecko,
musimy zejść z konia naszego "oświeconego" rozumu.(…)
Musimy się schylić, by tak rzec iść duchowo pieszo,
aby móc wejść przez portal wiary i spotkać Boga."
(z homilii Ojca Świętego podczas Pasterki 2011)
Nowonarodzony Panie,
zamuruj „nasze fałszywe pewności i intelektualną pychę”.
Daj nam twórczą pokorę,
która czyni serce zdolnym do widzenia tego,
że Twoje Narodzenie
nie jest np „świętem olśniewających sklepów”
nie jest np „świętem olśniewających sklepów”
lecz świętem spotkania pięknej prostoty.
No comments:
Post a Comment