.

.

Saturday 2 April 2011

Ty JESTEŚ ze mną

Wydarzenia sprzed 6 lat wspominam dziś,
jako umieranie kogoś bardzo bliskiego i drogiego.
Zwyczajna krzątanina, ale ciągłe nasłuchiwanie
komunikatów o konającym Ojcu Świętym.
Po 21.37 potrzeba wyjścia z domu
i przeżywania Jego śmierci razem, jak w rodzinie.

Dzisiejsze przedpołudnie znów zwyczajne
- tym razem sprzątanie w domu rodziców.
Południowa Eucharystia wycisza, biel ornatu,
pomimo Wielkiego Postu, zanurza
w tajemnicy Zmartwychwstania.

  W moich myślach coraz więcej - mniej
lub bardziej - zamazanych obrazów ludzi,
którym towarzyszyłam w ich umieraniu.
Ciągle słyszę ich ostatnie oddechy.
Na to wszystko nakłada się schorowany Ojciec Święty,
który miał odwagę umierać publicznie,
dając nam szansę współtowarzyszenia Mu w drodze do Ojca.


Dziś szczególnie mi bliska jest fotografia
odchodzącego Jana Pawła II,
który odchodząc pokazał jak odchodzić...

Chociażbym przechodził przez ciemną dolinę...
...TY JESTEŚ ZE MNĄ.

No comments: