.

.

Thursday 22 July 2010

Mario... Rabbuni...


 Mario... Rabbuni... 
Odnoszę wrażenie, że są to jedne z najczulszych słów
Pisma Świętego. Pierwszy dialog Zmartwychwstałego z tą,
która tak bardzo ukochała.  
Rozpoznać Boga w nowej postaci,
w nowym doświadczeniu, w nowej sytuacji
może tylko człowiek mający w sobie miłość,
która pochodzi od Niego. 
  
 Oblubienica po doświadczeniu miłości Oblubieńca mówi: 
Połóż mię jak pieczęć na twoim sercu,
jak pieczęć na twoim ramieniu,
bo jak śmierć potężna jest miłość
(Pnp 8,6).     

 
Trudno oprzeć się stwierdzeniu, że
życie w miłości to spoczywanie na sercu Pana. 

 
**************************

Możemy sobie wyobrazić, że było to tak: 

I.
Wśród kobiet, które słuchały była Maria Magdalena,
którą opuściło siedem złych duchów...
(Liczba doskonała - tyle, że duchów
niedoskonałych.)
   Była więc kimś takim jak ja. 
Czas na  kamienowanie... 
Co Ty na to? 
Jezus pochylił się i pisał na piasku... pewnie ich grzechy. 
Jeśli ktoś z was jest bez grzechu,
niech pierwszy rzuci kamień. 
On pisał dalej. 
Odeszli wszyscy.
Pozostał tylko Jezus i kobieta. 
Nikt cię nie potępił? 
Idź w pokoju i nie grzesz więcej...


II.
Podczas wieczornego przyjęcia u Szymona,
wtargnęła znana wszystkim kobieta. 
Upadła do nóg Jezusa, 
łzami obmywała Jego stopy, 
ocierała włosami,
namaściła drogim olejkiem, całowała. 
Ludzie złowrogo szeptali.

Szymonie, chcę cię o coś zapytać: 
Pewien wierzyciel miał dwóch dłużników. 
Gdy nie mieli z czego oddać, darował obydwóm. 
Który z nich będzie bardziej wdzięczny? 
Ten, któremu więcej darowano. 
Źle oceniłeś tę kobietę. 
Taki, któremu mało się odpuszcza, mało kocha.   

III.
Na przyjęciu w domu Łazarza 
w całą tę sprawę wmieszał się Judasz. 
Ten olejek można by sprzedać za 300 denarów i dać ubogim. 
Pan Jezus powiedział: 
Zostaw ją!   
 
IV.
Magdalena była pod krzyżem,
bo wiedziała co to znaczy kochać. 
Piotr uciekł, Apostołowie zwątpili, 
a ona po swojemu łzami obmywa Jego stopy. 
On mi wszystko przebaczył.  
 
V.
W niedzielny poranek, wzięła swoje pachnidła,
  by namaścić ciało Jezusa.  
Hmm... kamień jest odsunięty. 
Wykradli ciało! 
Stała przy grobie i płakała. 
Czego płaczesz? 
Zabrali mego Pana i nie wiem, gdzie Go położono. 
Czego płaczesz? 
Mario! 
Rabbuni! 
Nauczycielu Kochany! 
Upadła na kolana i chciała znów ucałować Jego stopy. 
Mario, nie dotykaj mnie! 
Jeszcze nie byłem u Ojca.

  
Wróciła więc i już nie mówiła, ale krzyczała: 
Widziałam Pana! 
Mówił do mnie! 
Pamiętał moje imię! 


**************************
  
Mario, jak ty to wszystko pomieściłaś w swoim rozumie i sercu?
...fides et ratio... 
Ty potrafiłaś kochać całą sobą. 
Zazdroszczę ci tego.

Patronko mego nawrócenia, 
ucz mnie z wdzięcznością odpowiadać na miłość Pana.
                                    
Ps.
Można powiedzieć:
Magdalena - specjalistka od grzechu, płaczu i pachnideł.

Trzeba jednak powiedzieć:
Magdalena - specjalistka od miłości, która ma swój początek w przebaczeniu, dzięki któremu wszystko staje się nowe :-)

No comments: