Od kilku dni nurtuje mnie myśl,
na ile to co robię „mocą Jego imienia”,
rzeczywiście oddaję Panu Bogu,
a na ile czynię to dla mojego dobrego samopoczucia
i drugiego człowieka.
Zaciekawiło mnie zestawienie pojęć dotyczących czasu.
Chronos to czas który przepływa, można w nim robić rozmaite,
nawet dobre rzeczy, ale niekoniecznie z myślą o Panu Bogu.
Kairos to czas spotkania, w którym rozpoczyna się
żywy kontakt z Bogiem tu i teraz.
Jest czasem pulsującego życia, w którym możemy
dać Panu szansę, by do nas przemówił.
na ile to co robię „mocą Jego imienia”,
rzeczywiście oddaję Panu Bogu,
a na ile czynię to dla mojego dobrego samopoczucia
i drugiego człowieka.
Zaciekawiło mnie zestawienie pojęć dotyczących czasu.
Chronos to czas który przepływa, można w nim robić rozmaite,
nawet dobre rzeczy, ale niekoniecznie z myślą o Panu Bogu.
Kairos to czas spotkania, w którym rozpoczyna się
żywy kontakt z Bogiem tu i teraz.
Jest czasem pulsującego życia, w którym możemy
dać Panu szansę, by do nas przemówił.

NOW = TERAZ
I analogicznie: post przeżywany w duchu chronos, jest tylko wyczynem mniej lub bardziej spektakularnym.
Post przeżywany w duchu kairos
jest szkołą zawierzenia Panu Bogu,
poznawaniem własnej słabości,
szukaniem dróg nawrócenia się
i zwrócenia ku Niemu…
Panu Bogu - kairos... czy tylko - chronos...
nasze czyny i wspieraj je swoją łaską,
aby każde nasze działanie od Ciebie brało początek
i w Tobie znajdowało dopełnienie...
(z kolekty z czwartku po Środzie Popielcowej)
No comments:
Post a Comment