.

.

Sunday 9 May 2010

POKORA

Ostatnio usłyszałam następujące słowa:

Człowiek pokorny ma ODWAGĘ,
gdyż nie liczy on na własne siły,
lecz UFA Bogu, któremu podoba się
podkreślać Jego WSZECHMOC w ludzkiej słabości. 


Kto jest pokorny, może podjąć się WSZYSTKIEGO.

Spoglądając na tę ilustrację mam wrażenie,
że Pan Bóg nakładając na nas szatę pokory,
jakby wkłada Swe Ręce w "rękawy" naszego człowieczeństwa...

*  *  *  *  *  *  *

Na tym miała zakończyć się moja notka, ale nie ukrywam - że zaintrygowana i w nieco dziś lepszej kondycji zdrowotnej - poczytałam i "odrobiną" tego, co wyczytałam dzielę się poniżej.

 Pokora to nie fałszywa cichość czy bezkrytyczna akceptacja wszystkiego. Pokora to odwaga, która nazywana jest 
"matką olbrzymów".

Pokorny pozdrawia pierwszy, nie boi się zrobić złego wrażenia. Najpierw śmieje się z siebie samego, zanim jeszcze zaczną śmiać się inni. Pokorny jest wolny wewnętrznie.

Prawdziwej pokorze towarzyszą znaki jej autentyczności.
Są to: wewnętrzna radość, pokój, cichość i moc.
Znakami fałszywej pokory są zniechęcenie, rezygnacja z wysiłku, niepokój serca, brak przebaczenia sobie.

Tak jak nie można zasiać niczego na marmurze,
tak też nic dobrego na pysze nie wyrośnie.



No comments: