.

.

Tuesday 19 October 2010

dosłownie "do góry nogami"

Starożytni poganie grzech uważali za rzeczywistość faktycznie istniejącą, a zbawienie za niemożliwe lub wątpliwe.
Współcześni poganie - nie wiadomo dlaczego - uważają zbawienie za pewne. Grzech natomiast, jest dla nich rzeczywistością wątpliwą, czy nawet wprost niemożliwą.

Powyższe stwierdzenie skojarzyłam z czymś zupełnie odwróconym, przyprawiającym o zawrót głowy. Myślę, że doświadczyłam tego kierując pojazdem w ruchu lewostronnym. Na prostej drodze jakoś OK, skręt w prawo z trudnościami, a jazda po rondzie to zupełna abstrakcja. Byłam tak skoncentrowana na przestrzeganiu obcych mi zasad lewostronnego ruchu pojazdów, że w efekcie zabłądziłam i nie byłam w stanie samodzielnie odnaleźć drogi powrotnej.

Jestem przekonana, że podobnie dzieje się w naszym życiu, przede wszystkim duchowym, kiedy to zaczynamy postępować według reguł nam obcych. Jesteśmy na nich tak skoncentrowani, że tracimy zdolność realnego postrzegania. Dopiero w chwili opamiętania, zauważamy, że nie potrafimy sami odnaleźć drogi powrotu. Na szczęście darowana jest nam ŁASKA.


Innym bardzo przemawiającym obrazem odwrotności, jest dom zbudowany na Kaszubach. Jego dach wyrasta z ziemi, a piwnica jest najwyższą kondygnacją. Ponoć prawdziwym wstrząsem jest chodzenie wewnątrz po suficie, kiedy to nad głowami na podłodze znajdują się meble i inne sprzęty. Rzecz niewyobrażalna przyprawiająca o zawroty głowy. Sporo trzeba było włożyć wysiłku, aby zszokować turystów... 

Mam wrażenie, że dzisiejszy świat, nie musi się aż tak bardzo natrudzić, aby wcisnąć nam nienormalność pod płaszczykiem normalności, a resztę naszych skrupułów zamieść pod dywan.



Nie dajmy się wciągnąć we współtworzenie nienormalności, pod pozorem sensacji czy profitów. Niech tego typu działanie wywołuje w nas "duchowe nudności".

Dobro nie jest krzykliwe, ale za to nieocenione :-)

PS. Tekst ten - wraz z modlitwą - "dedykuję" wszystkim tym, z którymi mam utrudnione relacje ze względu na pragnienie przestrzegania zasad, które uważam za słuszne.

No comments: