.

.

Saturday 14 August 2010

z lekko ułańską fantazją

Jeszcze jedno wakacyjno-rodzinne wspomnienie dotyczące
mojego śp.wujka - Lwowiaka, który był ułanem doborowego
14 Pułku Ułanów Jazłowieckich.
Będąc w Grudziądzu - mieście kultywującym tradycje
kawaleryjskie przypomniałam sobie niezwykły takt i ogładę
mojego zacnego krewnego i z dumą wypatrywałam
wszelkich oznak kawalerzystów spod Jazłowca,
noszących żółte proporce, żółte lampasy i żółte otoki.

      Ależ byłam zaskoczona, kiedy to przeglądając zbiór
kawaleryjskich żurawiejek (piosenek) natknęłam się na zdanie:
Tylko ludzie mający wysokie poczucie wartości,
potrafią śmiać się sami z siebie.
Widać kawalerzyści takimi byli
i takiego wujka noszę w swej pamięci.

Jakby na potwierdzenie tego spostrzeżenia, na grudziądzkim
pomniku ułana widnieje rubaszny napis:


Bo serce ułana,
Gdy położysz je na dłoń:
Na pierwszym miejscu panna -
Przed panną, tylko koń.

Wujek zmarł 2 lata temu na obczyźnie. Miałam szczęście towarzyszyć jego ostatnim chwilom. Cicho, otoczony przez najbliższych - w dzień poświęcony Sercu Pana Jezusa - odszedł do Domu Ojca, tak jakby Matka Boża Jazłowiecka, którą otaczał szczególną czcią, ujęła za rękę swego kawalerzystę i poprowadziła do miejsca wiecznego dowodzenia Jej Syna. 

Zawsze chciał powrócić do Polski i tak się stało.
Jego prochy zostały złożone w Szymanowie
tuż przy Sanktuarium Matki Bożej Jazłowieckiej
(której figura została przewieziona z Ukrainy do obecnej Polski).


Ty się uśmiechnij do nas jak do dziecka,
 O Pani nasza, Matko Jazłowiecka.

No comments: