.

.

Sunday 7 March 2010

lepiej nie widzieć niż nie słyszeć?

"Spróbuj zapalić maleńką świeczkę,
zamiast przeklinać ciemność."

Konfucjusz

 Mądrze powiedziane, ale co zrobić jeśli świeczka, pomimo wysiłków nie chce się zapalić, albo ciągle gaśnie, a w nas zamiast "owoców ducha", wyrasta coś, co jest ich zaprzeczeniem?
Hmm...Może trzeba przestać walczyć o światło,
tylko zaakceptować ciemność, która wcale nie jest taka zła,
ponieważ generalnie wycisza nasze emocje i niektóre zmysły,
bardziej wyostrzając słuch?


Jakiś czas temu znajomy laryngolog - audiolog powiedział mi, że głuchota jest generalnie znacznie cięższym kalectwem niż ślepota. Przyjęłam to stwierdzenie ze zdziwieniem, będąc nie do końca przekonana co do jego słuszności.

Dziś, gdy przypomniałam sobie tamtą rozmowę dostrzegłam biblijne uzasadnienie: "Na początku było Słowo"(J1,1), a "wiara rodzi się z tego, co się słyszy, tym zaś, co się słyszy, jest słowo Chrystusa" (Rz 10, 17).

Słyszeć można pomimo ciemności,
a na zapalenie światła przyjdzie czas...
I HOPE.

I jeszcze słowo nawiązania do dziejów narodu wybranego,
który po latach ciemności w niewoli babilońskiej,
mógł powrócić do Ziemi Obiecanej.
Niestety, do Jerozolimy - do światła, powróciło tylko ok.
60 tys. Izraelitów. Pomimo nieposłuszeństwa,
Bóg zatroszczył się o ich losy i w "Księdze Estery"
przedstawia Historię Miłosną Swojej Opatrzności,
chroniąc przed zagładą swój lud i... wszystkich nas :-)

No comments: