.

.

Tuesday 21 December 2010

„moja” Pieśń na pieśniami

Piękny dziś słychać w Liturgii dialog
Boga-Oblubieńca z człowiekiem-oblubienicą:


Cicho! Ukochany mój! Oto on! Oto nadchodzi! Biegnie przez góry, skacze po pagórkach. Umiłowany mój podobny do gazeli, do młodego jelenia. Oto stoi za naszym murem, patrzy przez okno, zagląda przez kraty. Miły mój odzywa się i mówi do mnie: "Powstań, przyjaciółko ma, piękna ma, i pójdź! Bo oto minęła już zima, deszcz ustał i przeszedł. Na ziemi widać już kwiaty, nadszedł czas przycinania winnic, i głos synogarlicy już słychać w naszej krainie. Drzewo figowe wydało zawiązki owoców i winne krzewy kwitnące już pachną. Powstań, przyjaciółko ma, piękna ma, i pójdź! Gołąbko ma, [ukryta] w zagłębieniach skały, w szczelinach przepaści, ukaż mi swą twarz, daj mi usłyszeć swój głos! Bo słodki jest głos twój i twarz pełna wdzięku". (Pnp 2,8-14)

Wstań... chodź... wyjdź z ukrycia... pokaż mi swą twarz…
 zacznij ze Mną rozmawiać...
bo w rzeczywistości jesteś piękny/a Moim Pięknem...


Tak, Panie. Cały czas mówisz do nas,
tylko że my zwykle Ciebie nie słyszymy.


Mówisz o naszym wdzięku, a w rzeczywistości
jest w nas tak wiele złości i przewrotności.
Całe to nasze zło jest maską, którą nakładamy
wobec Ciebie, innych, samych siebie.

Ty jednak nie przemawiasz do masek naszego zniewolenia,
tylko do naszych serc,
które sam stworzyłeś i z tak wielką miłością pragniesz,
aby powracały one do pierwotnego stanu.


Panie Jezu, a my ciągle z takim egoizmem podchodzimy do innych, koncentrując się na własnych zranieniach.
Spraw, abyśmy nie patrzyli sobie wzajemnie na ręce,
lecz spoglądali w kierunku dobra,
które te ręce razem mogą uczynić.


 Powstań przyjaciółko ma, piękna ma, i pójdź!
i nie mów więcej, że już nie masz sił...

No comments: