.

.

Friday 31 December 2010

Bożą ręką malowane :-)


Mija rok, który niewątpliwie jest jakimś wyznacznikiem czasu.
Kilka niespodziewanych spraw, które udało się zrealizować...
kilka zaprzepaszczonych szans...
kilka też takich, które - jak wierzę - czekają na swą realizację... 

Jest we mnie wiele pragnień, marzeń,
ale chyba tym największym jest to, abym nie
komplikowała spraw, którym Pan Bóg błogosławi.

Kiedyś wydawało mi się, że szczęście wynika z braku pragnień,
czyli bycia zadowolonym z tego co się ma.
To prawda, ale są jednak marzenia "Bożą ręką malowane",
którym czasami trzeba ze strony ludzkiej trochę dopomóc,
a przynajmniej nie przeszkadzać.




Realizacji przede wszystkim wszelkich

Bożych marzeń względem nas - życzę -
i umiejętności przyjmowania zarówno
przeszłości jak i przyszłości tak,
aby nie były one dla teraźniejszości ciężarem.

No comments: